Świąteczne promocje do 20%. Darmowa wysyłka już od 300 zł. Gwarancja dostawy do 3 dni.

Paula Buczyńska - rozmowa o inspiracjach, tworzeniu, moodach maki

P

KIEDY ZACZĘŁAŚ INTERESOWAĆ SIĘ PROJEKTOWANIEM TEKSTYLIÓW?

Pewnie jak u większości projektantów, u mnie także to była złożona droga. Rozpoczęła się ona we wczesnym dzieciństwie, kiedy już było wiadomo, że rysowanie jest dla mnie wszystkim. Rysowałam wszędzie i po wszystkim. Jest nawet taka rodzinna anegdota: kiedy miałam trzy lata, narysowałam na brzegu jakiejś gazety jedną kreską panią idącą z kaczuszką na sznurku. Mój dziadek, który był artystą rzeźbiarzem, był bardzo zdziwiony, że ja to narysowałam. Do końca życia nosił w portfelu ten fragment gazety. Zdaje się, że widział we mnie swoją następczynię. Ja z kolei nigdy nie miałam innych pomysłów na życie niż bycie twórczynią. Natomiast projektowanie przyszło do mnie trochę później. Skończyłam Akademię Sztuk Pięknych na wydziale grafiki warsztatowej, czyli „sztuki czyste”, artystyczne niezwiązane z projektowaniem użytkowym. Po studiach szeroko patrzyłam na to, co się dzieje w świecie i na to, co mogłabym dalej robić. Od zawsze wiedziałam, że moja przyszłość jest związana z kreacją, patrzeniem na świat przez pryzmat tego, co można zrobić z otaczającą nas rzeczywistością.

KTÓRE ASPEKTY Z TWOJEGO DOŚWIADCZENIA NAJBARDZIEJ WPŁYWAJĄ NA KSZTAŁT PROJEKTOWANYCH PRZEZ CIEBIE OBIEKTÓW?

Jest to bardzo złożony wątek, gdyż każdy z aspektów mojej, już ponad 20-letniej drogi twórczej, ma wpływ. Na pewno dom i dzieciństwo. Moi rodzice byli związani z architekturą, dziadek był rzeźbiarzem. Stąd też wrażliwość na rzeczywistość była mi od zawsze bliska. Następnie, już po studiach, momentem zwrotnym w zdobywaniu doświadczenia była praca w dużej firmie odzieżowej, w której projektowałam ubrania dla rynku masowego. Tam z kolei nauczyłam się wszystkiego, co wiem o procesie produkcyjnym – o współpracy między różnymi działami, wszystkiego, co wiem o tkaninach i o szyciu. Także bardzo ważnej kwestii, która uważam, że jest często pomijana w nauce projektowania, a na pewno ma olbrzymi wpływ na to, jak projektant myśli – czyli ekonomii, która jest kluczowa dla całego projektu. Ponieważ było to projektowanie dla firmy zajmującej się produkcją i sprzedażą odzieży dziecięcej to też bardzo silnym aspektem, którego się nauczyłam, jest wrażliwość na odbiorcę. Wtedy też zaczęłam patrzeć, obserwować i być czujną na to, dla kogo projektuję. Te wszystkie wątki a także fotografia, która pojawia się w moim życiu, mają wpływ na to jak postrzegam kolekcję. Wiem, że wszystko ostatecznie musi się złożyć w cały spójny obraz. Więc myślę, że nie ma jednego aspektu, to są wszystkie drogi, które przeszłam. One ostatecznie wpływają na to, jak postrzegam projektowanie, cały proces twórczy i czym powinien być obiekt zaprojektowany dla użytkownika.

JAKĄ KIERUJESZ SIĘ FILOZOFIĄ PROJEKTOWĄ?

Uważam, że ważne jest, aby projektant był empatycznym obserwatorem. Aby projektował dla użytkownika i odpowiadał na jego realne potrzeby. Projektowanie to rzeczywiste staranie się o to, aby świat był lepszy. Powinniśmy cały czas pamiętać, dla kogo projektujemy, ponieważ za pośrednictwem przedmiotów towarzyszymy odbiorcy przez jakiś czas, najlepiej przez wiele lat – to jest istotne.

CO NAJBARDZIEJ CIĘ INSPIRUJE?

To także szeroki wątek, ale jego wspólnym mianownikiem jest relacja. Każda relacja jest dla mnie kreatywnym impulsem, inspiracją i podążaniem dalej. To może być relacja z ludźmi, którą bardzo sobie cenię. Rozmowy, spotkania, obserwacja ludzi w ich codzienności, jak posługują się danymi przedmiotami, na co zwracają uwagę, czego im brakuje, co sprawia trudność i co można ulepszyć. To też relacja z naturą, która jest bardzo istotnym elementem mojej drogi. Wielu artystów, projektantów inspiruje się naturą, która jest nieskończonym, najdoskonalszym źródłem natchnienia. Jedną z moich większych inspiracji jest zauważanie granic i tego, co się dzieje na styku różnych zjawisk, obszarów i kultur. To jest uniwersalne, bo zauważanie elementów granicznych jest jedną z zasad permakultury, która jest moją filozofią związku z naturą, przyjaźnią z moim ogrodem i wszystkim, co jest związane z moim codziennym życiem w przyrodzie. Te styki występują w przyrodzie w bardzo piękny sposób – na styku różnych środowisk, różnych elementów przyrody: lasu, łąki, jeziora mamy największe bogactwo, największą bioróżnorodność. W przypadku kultur tu też zaczynają się najciekawsze rzeczy. Gdy powiążemy nowoczesność z sentymentalnym podejściem, retrospekcją, zauważeniem naszych korzeni dostrzegamy nowe, fantastyczne wartości. Dostrzeganie tego jest dla mnie bardzo istotne i inspirujące.

JAK BYŚ OKREŚLIŁA SWÓJ STYL?

Mój styl to połączenie nowoczesnego, awangardowego spojrzenia z pewnym rodzajem nostalgii. To jest charakterystyczne dla wszystkich dziedzin, w których projektuję czy podejmuję jakiekolwiek działania zawiązane z kreacją. Zawsze towarzyszy mi ten element – niezależnie czy jest to odzież, czy tekstylia domowe, inne przedmioty użytku domowego, ceramika czy fotografia – wszędzie przejawia się przenikanie nieoczywistości.

OPOWIEDZ O PROCESIE TWÓRCZYM, KTÓRY TOWARZYSZYŁ CI PODCZAS PRACY NAD MOODEM POPPY i KRIS KROSS. CO BYŁO DLA CIEBIE NAJWAŻNIEJSZE PODCZAS ICH PROJEKTOWANIA?

Mood poppy to ciekawa kolekcja. Swoje początki ma oczywiście w nazwie maki i w tym, jak ja o niej myślę. Jest jakimś ziarnem, czymś, co zostaje. Ziarno od razu przeniosło mnie do mandali, które są delikatnie układane przez medytujących mnichów. To grafika w moodzie poppy jest zdecydowanie najważniejszym elementem. Znacznie łatwiejsze było dobieranie tkanin, znalezienie fasonów, natomiast najdłużej pracowałam nad grafiką; rzeczywiście, także dla mnie była to medytacja. Na uzyskanym wzorze widać tysiące malutkich kropek, które godzinami rysowałam na tablecie – to jest szczere i prawdziwe. Zadawałam sobie także pytania: czym jest ten rozsypany mak? czym jest to ziarno? gdzie padnie? To wszystko ostatecznie złożyło się w całość i wiedziałam/ czułam, że jest ciekawym początkiem pierwszej kolekcji maki. Proces projektowania grafiki był długi. Jednak przez to, że mogłam w nim wykorzystać elementy medytacji sprawiło, że praca ta była fascynująca. Oczywiście, w każdym takim procesie ważny jest wybór tkanin, wybór dodatków – to są prace nad szczegółami, które są bardzo istotne. Dbałość o szczegóły wykończenia jest zawsze podstawą niemniej w tej kolekcji pierwsze skrzypce gra grafika. Grafika, która została zmodyfikowana na różne sposoby, powielona, rozłożona… rozsypała się na tkaninę jak mak.
Kris kross – ta kolekcja jest dokładnie tym, o czym mówiłam wcześniej i co chciałabym, by stale było w maki. Mam tu na myśli rzemiosło: w moodzie kris kross chciałam haft krzyżykowy przedstawić we współczesnej formie. Formie, która znacznie bardziej pasuje do naszych obecnych wnętrz i estetyki. Nie chciałam jednak pozbawić jej nutki sentymentu i mam nadzieję, że mi się to udało. Takie było moje założenie – pamiętać o naszych korzeniach; co możemy dać z naszego polskiego domu wnętrzom, które często są już bardziej światowe, nowoczesne. W nas samych zostają obrazy z dzieciństwa, przychodzimy z czymś, mamy jakiś własny bagaż. Styk wspomnień i teraźniejszości chciałam pokazać w tym moodzie.

CO WPŁYNĘŁO NA OSTATECZNY KSZTAŁT MOODÓW?

Na kształt każdej kolekcji wpływa znaczna ilość czynników, w tym m.in. technologia. Tu udało się bardzo dobrze zachować wszystkie elementy, które były dla maki istotne. Zgodność z projektem, dbałość o każdy szczegół, elegancja i przyjemny styl – wszystkie te czynniki udało się nam osiągnąć. Moody poppykris kross rzeczywiście wyglądają tak, jak chciałam.

JAK WIELE CZASU POTRZEBOWAŁAŚ, ABY MIEĆ PEWNOŚĆ, ŻE PRODUKT JEST GOTOWY?

Bardzo się cieszę, że pracując dla maki mam możliwość pracowania w systemie i przestrzeni dobrego procesu projektowego. Po przelaniu pomysłu na papier, ustaleniach z osobami, które są zaangażowane w produkcję, w konstrukcję czy też dostawcami tkanin, dodatków itp. następuje czas na sprawdzanie, na testy. Bardzo istotne jest bycie pewną, że projekt się sprawdzi. Proces produkcyjny jest skomplikowany. Najważniejsze jest, aby po wyprodukowaniu pierwszego obiektu można by dokładnie go ocenić. Jeszcze raz z każdej strony sprawdzić każdy szczegół. Potem umieścić go w jego naturalnym środowisku – w domu. Doświadczyć, jak się z nim obcuje, czy się sprawdza w użytkowaniu, czy odpowiada nam wizualnie. Nie zawsze projektant jest w stanie przewidzieć wszystkie scenariusze użytkowe. Istotne są testy wykonywane przez różne osoby. Ten bardzo ważny dla mnie etap przeszliśmy z maki z moodami poppykris kross. Dało mi to pewność, że produkty są gotowe.

JAKIE WYZWANIA POJAWIAŁY SIĘ PODCZAS PRACY NAD PRODUKTAMI?
W przypadku moodów poppy i kris kross największym wyzwaniem było dopracowanie procesu produkcyjnego tak, aby był zarówno ekonomiczny i ergonomiczny. Nadruk grafik na naszych tkaninach jest stricte jednostkowy, zatem nie mogliśmy robić go w prosty sposób na całej tkaninie, na jednym wałku. Haft musiał być wykonany idealnie w określonym miejscu. Pikowanie narzuty lnianej wykonywaliśmy także na hafciarce, czyli była to praca jednostkowa, często ręczna, za którą stoi wiele osób. Połączenie wszystkiego w taki sposób, aby ostatecznie dany proces był satysfakcjonujący z punktu widzenia czasu produkcji i ekonomii. Także, aby wszystko wyglądało tak jak zaplanowaliśmy: by było piękne i żeby każdy trzymający ten produkt był pewien, że jest to coś wyjątkowego. Złożenie wszystkich składowych w całość nie było proste. Dodam także, że produkując elementy tekstylne staramy się maksymalnie redukować ilość odpadów m.in. w wyniku właściwego ułożenia każdego projektu na trafaretach – czyli układach wykrojów na tkaninie. Całość była wyzwaniem zarówno dla mnie jak i zespołu, z którym wspólnie tworzyliśmy tekstylia. Osiągnęliśmy to, co widać po jakości i estetyce obiektów w moodach poppykris kross.

CZYM JEST DLA CIEBIE MOOD POPPY/ KRIS KROSS? CZYM CHCESZ, ABY BYŁY DLA ODBIORCÓW?

Poppy jest dla mnie moodem, z którym z pewnością chciałabym zostać na dłużej. Wszystkie obiekty chciałabym mieć w swoim wnętrzu przez długi czas. To jest właśnie współ/ towarzyszenie – relacja. Otulanie się lnem, który jest przyjemny, przyjazny, z drugiej strony bardzo elegancki, inspirująca i wyciszająca grafika to razem daje mi spokój i ciepło.
Chciałabym, aby mood poppy była dla naszych klientów jedną z literek maki: K – kreacja, startem do kreowania uważnej, dobrej i przyjemnej codzienności.
Z kolei mood kris kross jest dla mnie wyjściem w stronę spokojnej elegancji. Myślę, że sprawdzi się w wielu wnętrzach i w nieoczywistych połączeniach. Moim ulubionym obiektem w tym moodzie jest obrus, który jest zarazem obrusem z cudownych, dziecięcych obiadów u babci, a także eleganckim i współczesnym nakryciem stołu. Ten piękny lniany obrus w kolorze głębokiego granatu pozwoli celebrować nam chwile i tworzyć naturalne, ciepłe relacje przy wspólnym stole. Miedziany haft krzyżykowy staje się nostalgicznym, ciepłym wspomnieniem, które jest w każdym z nas.

CO CHCIAŁABYŚ PRZEKAZAĆ MOODAMI POPPY I KRIS KROSS?

Chciałabym, aby obecność wszystkich obiektów z moodów poppykris kross, w przestrzeni domowej inspirowała i sprzyjała celebracji spokojnych chwil i momentów uważności. Takie proste przyjemności, gdy otuleni lnianą narzutą czy ciepłym, wełnianym kocem, trzymając porcelanowy kubek z herbatą, zatrzymujemy się na chwilę. Chciałabym, aby celebracja momentów, bycie tu i teraz było po prostu przyjemne w otoczeniu tych rzeczy. Rzeczy, które z nami współgrają, prezentują naszą filozofię i to, o czym myślimy, kim jesteśmy.

CO BYŁO NAJPRZYJEMNIEJSZE PODCZAS PRACY NAD POPPY/ KRIS KROSS?

Są dwa przyjemne momenty w pracy projektowej. Pierwszy, gdy zaczyna już kiełkować pomysł i czuję, że zaczyna on kipieć, i że zaraz przeleje się na papier, na którym go jeszcze nie ma a ja tego bardzo chcę. Kiedy czuję, że tych pomysłów jest wiele, kiedy mam wizję. To jest przyjemne. Drugi taki moment jest wtedy, gdy projekty się materializują. Stają się obiektami, które mogę zobaczyć, dotknąć. Przy pracy nad moodami poppykris kross taki moment był również wtedy, kiedy zobaczyłam po raz kolejny nasze rzeczy na zdjęciach po sesji fotograficznej. Stwierdziłam, że to jest dobre. Udało się! To jest to, co było w głowie i to jest dobre i to jest to, co chciałam.

CZYM JEST DLA CIEBIE DOBRY DESIGN?

Dobry design to uważna obserwacja i świadoma obecność w całym procesie twórczym. Aby dobrze coś zaprojektować trzeba wiedzieć, dla kogo projektujemy i być cały czas blisko użytkownika. To musi być połączenie funkcjonalności z potrzebą osoby, która będzie chciała daną rzecz kupić. W przypadku tekstyliów istotne jest, aby to była rzecz przyjemna, by niosła z sobą przyjemność użytkowania. Aby użytkownik w łatwy sposób mógł także o nią dbać na co dzień.
Estetyka także jest bardzo ważnym elementem, przez estetykę wyrażamy przecież siebie. Dlatego, aby dobrze coś zaprojektować, trzeba być cały czas bardzo empatycznym obserwatorem, który proponuje dobre, funkcjonalne rozwiązania.

CZYM JEST DLA CIEBIE MAKI?

Maki jest dla mnie relacją i to na bardzo wielu płaszczyznach. Na płaszczyznach wyznaczonych przez litery, które rozłożone są na cztery hasła związane z całą kolekcją i marką
M – manifest, czyli manifestowanie dobrego designu, który odpowiada na potrzeby użytkowników.
A jest awangardą, czyli otwarciem na nawet drobne szaleństwa. Pokazaniem też, że mamy fantastycznych projektantów, artystów, których rzeczy można mieć. Można ich zaprosić do domu i że nie trzeba otaczać się rzeczami bezimiennymi z produkcji dalekowschodnich. Naprawdę możemy mieć coś, co ktoś zaprojektował, poznać go z imienia i nazwiska, poznać historię tego projektanta i tego przedmiotu. Możemy wejść z nimi w bliższą relację.
K – kreacja, która dla mnie uwidacznia się w tekstyliach z moodu poppy, które mają sprzyjać w kreowaniu dobrych momentów naszej codzienności.
I – Iluzja rozumiana przeze mnie w tym momencie jak marzenie. Jest dla mnie czasem, w którym jestem tu i teraz, czyli czymś, co mnie na chwilę zatrzymuje. Być może jest ulotna, ale jednak ja to zauważam i też buduję z tym relację.
Tym wszystkim jest dla mnie maki i chciałabym, aby to odczucie było widoczne we wszystkich obiektach tej kolekcji.

Chciałabym, aby obecność wszystkich obiektów z moodów poppy i kris kross, w przestrzeni domowej inspirowała i sprzyjała celebracji spokojnych chwil i momentów uważności.